Historia 45 PDH "Bór"

Aktualnie nie posiadamy pełnej spisanej historii. Posiadamy za to dwa teksty, luźne wspomnienia druha Naczelnego i druha Kuby. Poniższy tekst to próba przybliżenia historii druha Naczelnego, ale nie jest ona pełna (kończy się na roku 2003). Nie jest to historia, którą trzeba opanować by zdać punkty na stopnie związane z historią drużyny. Jeśli jesteś były harcerzem 45 PDH i chcesz podzielić się z nami swoimi wspomnieniami, odezwij się proszę do nas(w zakładce kontakt znajdziesz adres do webmastera).

Historia 45 PDH opracowana przez druha Naczelnego

Początki działalności 45 PDH były dość skromne. Drużyna osłabiona wprowadzonymi zmianami musi swoją działalność rozpoczynać od podstaw. Jednak działa i powoli krzepnie, bierze udział w akcji letniej Hufca. Przełomowym rokiem w działalności drużyny jest rok harcerski 1983/84 kiedy to przystępuje do akcji przygotowującej uroczystość nadania nazwy . Drużyna uzyskuje wreszcie (po długich staraniach) swoją harcówkę. Następują przygotowania jej do uroczystości. W Radzie Drużyny następują długie dyskusje nad sposobem przygotowania drużyny do nadania nazwy. W tym czasie nie może przecież ustać normalna praca harcerska. Gdy wszystko jest gotowe następuje doniosła uroczystość. 17 grudnia 1983 roku otrzymujemy nazwę. Od tego dnia pełna nazwa naszej drużyny brzmi: 45 Poznańska Drużyna Harcerska "Bór". Trwa praca śródroczna, zastępy realizują kolejne zadania. W tym samym roku drużyna wiąże swoją działalność z nowym Harcerskim Klubem Turystycznym. W ciągu roku harcerskiego 1983/84 bierzemy udział w 4 rajdach Klubu, dwu konkursach, odsłonięciu pomnika Armii Poznań, biegu o tytuł Sztandarowej Drużyny Hufca. W drużynie 5 osób otrzymuje Krzyż Harcerski, 6 ma otwartą próbę, 2 osoby otrzymują stopień instruktorski, 8 osób należy do HKT Trakt. Działalność nasza rozwija się i nasze szeregi liczą przeciętnie 32 os. W styczniu 1985 otrzymujemy swój pierwszy proporzec. Większość członków drużyny należy do HKT Trakt (27 os.). W latach 1984-86 odbyło się około 30 rajdów, 3 obozy, 7 biegów patrolowych, 4 konkursy itd. Na dzień 2.04. 1987 drużyna liczy 27 osób, a funkcje w niej pełnią: drużynowy Przemysław Mańkowski phm, przyboczny Piotr Kowalski tropiciel, zastępowa Joanna Stokłosa ochotnik, zastępowy Witold Korbanek ochotnik i skarbnik Tomasz Miklas b.s.

Rok 1988 można nazwać czarnym rokiem , pomimo wielu wspaniałych imprez. W czasie Rajdu Szamotulskiego ginie nasz proporzec drużyny. Phm Mańkowski był drużynowym do 1989 roku. W tym czasie drużyna przeszła ogromny kryzys. Mimo to braliśmy udział w wielu rajdach turystycznych i obozach, zarówno stałych, jak i wędrownych, z których wyróżnić można obozy Kotlina Kłodzka i Połonina. Nowym drużynowym 45 PDH został phm. Drozdowski. Działały zastępy Wilki , Wiewióry i Sokoły. Za panowania dh Marka byliśmy na obozie w Imiołkach w roku 1989, braliśmy udział w akcji Zima`90 z zaprzyjaźnioną 9SŚDH Dąbrowa.

5 marca 1990 roku nowym drużynowym zostaje druh Witold Korbanek. Pomimo, iż w akcji letniej w Imiołki`91 wzięło udział tylko 9 facetów, to rok ten na zawsze przejdzie do historii jako data pierwszego wyjazdu Wilków na imprezę typu K( celem były Imiołki ). Także w tym roku braliśmy udział w rywalizacji drużyn Hufca zajmując zaszczytne II miejsce. Ponadto nasza reprezentacja uczestniczyła w Jubileuszowym Zlocie Harcerstwa pod Częstochową. Październik tego roku zaobfitował w wielu nowych członków, dla których chrztem bojowym był biwak w Żerkowie. Kontynuacją tego dość łaskawego dla nas roku harcerskiego był Zlot 80-lecia Harcerstwa Wielkopolskiego, w którym z chęcią uczestniczyliśmy nad jeziorem Malta w Poznaniu. Oczywiście nie zabrakło drugiej imprezy typu K( tym razem za cel obraliśmy stanicę w Gościmiu). Rok harcerski 1992/93 przebiegał pod hasłem wytężonej pracy harcerskiej i podnoszeniem swoich kwalifikacji. Organizowano różne wyjazdy, zaliczano kolejne zadania. Ciekawym epizodem tego roku były manewry Bagna`93 w Kiekrzu. Celem młodych adeptów dżunglowania było zdobycie odznaki, tzw. zielonej eski- bardzo prestiżowej w naszej drużynie. Niestety koniec tego roku nie należał do szczęśliwych. W końcu czerwca dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 3 po 10 latach współpracy, z tylko jej znanych powodów kazała nam opuścić naszą harcówkę. 45 PDH jest bezdomna. Pomimo to lato bardzo nam się udało. W Imiołkach można organizować wspaniałe obozy! Za to zew prawdziwych Wilków zawiódł nasz zastęp na Mazury gdzie dokonali rekordowego w czasie obejścia jeziora Śniardwy. W tym roku harcerskim 3 osoby złożyły przyrzeczenie harcerskie, 1 osoba zdobyła stopień ochotnika, przyznano 6 sprawności, a najtwardsi otrzymali 4 zielone i 2 czerwone odznaki S. W następnym roku harcerskiej pracy(1993/94) wzięliśmy udział w obchodach 75 rocznicy odzyskania niepodległości (m.in. przedefidalowaliśmy pod pomnik armii Poznań). 18 grudnia 1993 odbył się I Bieg Imieninowy 45 PDH Bór. Braliśmy również udział w Zimowej Akcji Szkoleniowej naszego Hufca w Przemkowie. W roku tym ojczyzna upomniała się o naszego drużynowego dh phm Witolda Korbanka i zgłosił się on do zaszczytnej służby wojskowej w jednostce Żandarmerii Wojskowej. Oczywiście skromna reprezentacja naszej drużyny przyjechała do Mińska Mazowieckiego na uroczystość przysięgi wojskowej. Pełniącym obowiązki drużynowego na okres służby dh Witka został dotychczasowy przyboczny, dh pwd Marcin Pietrucha. Wtedy to zacieśniły się nasze związki z 90PDH Tur, z którą wyjechaliśmy na obóz w Piecniku. Wymiernymi efektami naszej działalności jest to że: 1 osoba złożyła przyrzeczenie harcerskie, 1 os. Zdobyła stopień tropicielki, również 1 osoba zdobyła stopień młodzika oraz przyznano 5 sprawności.

Rok harcerski 1994/95 obfitował w tzw. wyczyny. Zanim do tego dojdę chciałbym też zaznaczyć, że w tym roku zapoczątkowaliśmy coroczną akcję zarobkową drużyny pod nazwą Kalendarz. A teraz o zwycięstwach. Zajęliśmy pierwsze miejsca w konkurencjach 7 Rajdu Jesienny Trakt, w I Biegu Wywiadowców Sprawni jak Żołnierze oraz w IV Harcerskim Biegu Terenowym Nafta-Gwoździe gdzie trasa wynosiła 35 km. Wyjazd Wilków typu K, w związku z naszymi nowymi zainteresowaniami (wspinaczka skałkowa) odbył się na skałkach wzgórza Sokolik w Rudawach Janowickich, gdzie zarówno nowi jak i starsi członkowie zastępu mieli okazję powalczyć ze skalną ścianą. Podsumowując ten rok chciałbym tylko dodać, że 1 os. zdobyła stopień ochotniczki, przyznano 3 czerwone odznaki S oraz zdobyto aż 49 nowych sprawności. Dla naszego Hufca jak i dla nas przebiegał pod hasłem zdobywania bohatera dla naszego Hufca. Wzięliśmy udział w 8 Rajdzie Ekologicznym podsumowującym Kampanię Bohater. Od tej pory nasz Hufiec nosi imię Bolesława Chrobrego. Dużym zaszczytem dla naszej drużyny było zaproszenie do uczestnictwa w uroczystości nadania sztandaru Wyższej Szkole Oficerskiej im. Stefana Czarnieckiego w Poznaniu. Oczywiście pojechaliśmy, godnie reprezentując nasz Hufiec. Nie zabrakło wspaniałego obozu w Imiołkach będącego ukoronowaniem całorocznej pracy w drużynie.

Rok harcerski 1996/97 to czas dalszego rozkwitu naszej działalności. Bierzemy udział w wielu imprezach organizowanych przez nasz Hufiec i zaprzyjaźnione z nami drużyny. Harcerska Akcja Letnia w Imiołkach razem z drużynami ze Szczecina i Katowic zaowocowała wieloma nowymi znajomościami i kontaktami. Zainteresowanych odsyłam do uczestników tego obozu. Ja niestety w tym czasie brałem udział w trzytygodniowym szkoleniu i znam tę akcję tylko z opowiadań. Poza tym nasza drużyna wyróżniła się w harcerskiej akcji pomocy powodzianom, organizując dla dzieci wypoczynek i czynnie uczestnicząc w walce z powodzią. Zostaliśmy uhonorowani odznakami i wyróżnieni w rozkazach. Rok harcerskiej pracy 1997/98 zostanie z pewnością zapamiętany na długo. Rozpoczął się od mianowania nowego drużynowego dh pwd Jakuba Rymowicza. W październiku zajęliśmy I miejsce w rywalizacji drużyn Hufca na Biwaku Hufcowym Malta`97, dzięki czemu reprezentowaliśmy nasz Hufiec na 16 Rajdzie Piastowskim, mającym na celu wyłonienie najlepszych drużyn w Wielkopolsce. Zdobyliśmy miano Najlepszej... wśród najlepszych. Myślę, że był to jeden z największych sukcesów drużyny. Udało nam się to pomimo dość poważnego kryzysu w naszych szeregach, który trwał od czerwca 1997 roku. Rok ten to ponowny rozkwit 45. Wiele akcji (Kalendarz), wyjazdów (zimowisko, biwaki) i oczywiście I Bieg Urodzinowy 45 PDH Bór, w którym wzięło udział ponad 50 uczestników! Nie możemy również zapomnieć o służbie harcerskiej podczas Apelu III Tysiąclecia odbywającym się na polach Lednickich w pobliżu naszej stanicy hufcowej. Była to już druga impreza tego typu, w której wzięli udział harcerze z naszej drużyny. W poprzednim roku obaj przyboczni 45 PDH czynnie uczestniczyli w wizycie Ojca Świętego w Polsce i pierwszym Apelu III Tysiąclecia. Lato spędziliśmy na trzytygodniowym (!) obozie stałym w Bolewicku z zaprzyjaźnionym Szczepem 90, oraz nasz zastęp starszoharcerski wyjechał na imprezę typu K ( tym razem celem była rzeka Drawa, zatem Wilki ze skał przeniosły się na wodę).

W następnym roku (1998/99) pojechaliśmy znów do Imiołek, aby zmierzyć się z najlepszymi w naszym Hufcu. Zajęliśmy II miejsce ulegając minimalnie w rywalizacji z 90. Gorzką pigułkę łatwiej było przełknąć dzięki możliwości organizowania tak prestiżowej imprezy jak Rajd Piastowski. I znów zdobyliśmy tytuł Najlepsza... wśród najlepszych, tym razem jednak w pionie drużyn wielopoziomowych. Nasi najlepsi harcerze zaczęli działalność w trzyletniej akcji szkoleniowej Kolumbowie 2001 mającej na celu wykształcić nową kadrę drużyn harcerskich. Nie zabrakło w tym roku wyjazdów, zwycięstw w biegach harcerskich, zorganizowania II Biegu Urodzinowego gdzie powiększyliśmy ilość ubiegłorocznych uczestników do ponad 60, przeprowadziliśmy nowy nabór do drużyny dzięki czemu osiągnęliśmy pułap 56 członków 45 PDH!! Były też i dramatyczne wydarzenia. Podczas biwaku w Żerkowie zemściła się ulubiona zasada naszej drużyny: straty muszą być. Po raz pierwszy i miejmy nadzieję ostatni drużyna powróciła w stanie zmniejszonym o 2 osoby. Dołączyły one do reszty po krótkiej kuracji w szpitalu i nadal czynnie uczestniczą w działalności 45 PDH. Stan na 13 kwietnia 1999 roku to 46 członków drużyny w 6 zastępach ( Wilki, Orły, Buki, Wiewióry, Sosny, Brzozy), Rada Drużyny liczy 8 osób: drużynowy pwd Jakub Qba Rymowicz ćwik, przyboczny pwd Krzysztof Naczelny Grybionko ćwik, zastępowa Agnieszka AgaR Rymowicz ochotniczka, zastępowa Agata Granowska ochotniczka, zastępowa - Katarzyna Granowska ochotniczka, zastępowy Jakub Special Machucki młodzik, zastępowy Mikołaj Łysy Pietrucha młodzik. Wiosną czekał nas jeszcze biwak w Imiołkach, po czym w czerwcu zorganizowaliśmy 2-dniowy marsz na azymut przez puszczę Notecką, dla pierwszych po Wilkach kandydatów na czerwony beret. Nie była to jedyna próba. Kandydaci testowani byłi przez cały rok pod różnym względem, a całą selekcję kończyły nocne manewry na wytrzymałość psychofizyczną , które odbyły się już na letnim obozie w Imiołkach, gdzie pojechaliśmy razem z 9SŚDH i 96PDH. Jak się okazało nasi kandydaci ( i kandydatki! ) byli twardzi i zdobyli upragniony beret, tej samej nocy gdzie dwóch członków drużyny złożyło Przyrzeczenie Harcerskie otrzymując swój Świetlany...Lato zakończyliśmy w pięknym stylu wyjazdem Wilków w Bieszczady. Choć pogoda nie dopisała ( szczególnie na szlaku ) to mieliśmy okazję wykąpać się w zalewie Solińskim i nocować na połoninach.

I znów nowy rok harcerski(1999/2000)Jesień przyniosła nam pierwsze miejsce w rywalizacji drużyna hufca na biwaku w Imiołkach! Następna impreza masowa to nocny bieg Krzemień, gdzie reprezentacja Wilków zdobyła 2 miejsce na trasie rowerowej ( był to nasz debiut ). Koniec roku 1999 to udana akcja Kalendarz oraz co ważniejsze : zdobycie własnej harcówki na osiedlu dzięki staraniom naszego drużynowego i pomocy dh Marcinkowskiej!!! Już nie jesteśmy bezdomni. Po remoncie pomieszczenia, który zajął nam czas do końca stycznia postanowiliśmy rozerwać się na zimowisku w Michałowicach. I nie zawiedliśmy się, akcja Zimich2000 była jedną z bardziej śnieżnych a przez to udanych. Ostatni rok naszego tysiąclecia, był też 18 rokiem istnienia naszej drużyny, tak więc nie mogło się obyć bez III Biegu Urodzinowego 45, na który przybyła prawie setka uczestników. Był to nasz duży sukces tym bardziej , że pogoda nie dopisała. Wiosna tego roku to dwa wydarzenia: biwak w Jerzykowie, gdzie świetnie się bawiliśmy i zainteresowanie ideą ratownictwa przez członków naszej grupy. Zainteresowanie to przejawiło się zdobyciem przez druhny Granowskie i dh Bardzela brązowych odznak ratownika medycznego ZHP, a przez Naczelnego i Qbę uprawnień instruktorskich ratownika Obrony Cywilnej. Od tego czasu poświęcaliśmy tej sprawie coraz więcej czasu. Nie obyło się również bez czerwcowej puszczy c kolejnymi kandydatami. Po raz pierwszy też pojechaliśmy na kwaterkę do stanicy w Gościmiu. I choć roboty było huk, to atmosfera nas urzekła i mamy zamiar pojechać tam ponownie. Lato roku 2000 to bardzo ważne wydarzenia w historii naszej drużyny. Zaczęło się od obozu w Imiołkach, gdzie część z nas otrzymała czerwone berety, a część złożyła Przyrzeczenie. Następnie przygotowaliśmy się i wzięliśmy udział jako reprezentacja Hufca ( wraz ze szczepem XC ) w Światowym Zlocie Harcerstwa Polskiego w Bednarach. Była to duża impreza skupiająca około 10.000 uczestników z kilkudziesięciu krajów świata. Dla nas , jeden z najlepszych wyjazdów! Kolejny wyjazd, to już wyczyn dla pionu starszego. Przejście korony Karkonoszy w 1 dzień! Jesienią drużyna pojechała pod młodym dowództwem (świeżego przybocznego i zastępowej Brzóz) na Biwak Hufcowy Europa 2000. Zajęliśmy drugie miejsce. W tym samym czasie starsza część drużyny wybrała się na skalne ściany Rudaw Janowickich by doskonalić swe umiejętności wspinaczki. Dla większości (oprócz Wilków) było ot pierwsze spotkanie z prawdziwymi skałami, ale dobre przygotowanie pozwoliło nam osiągnąć sukces.

Początek roku harcerskiego 2000/2001 to również zapoczątkowanie formowania się na bazie naszej drużyny i członków hufca Harcerskiej Grupy Ratowniczej ( pierwsza zbiórka 6.11.2000 ). To przedsięwzięcie ma na celu stworzenie i osiągnięcie gotowości działania grupy wyspecjalizowanych ratowników do działań w trudnych warunkach. Równocześnie nasza drużyna wystąpiła o próbę na drużynę proobronną stąd dużo wyjazdów szkoleniowych jesienią 2000. Harcerze starsi przez ostatni rok stanowili pokaźną część drużyny reprezentacyjnej naszej chorągwi, godnie prezentując się na wielu imprezach w kraju i za granicą ( m.in. w Miednoje przy otwarciu polskiego cmentarza, czy w Częstochowie z posłannictwem ze Zlotu ZHP, dzierżąc sztandar ZHP ). W nagrodę pojechali do Anglii i mieli okazję zwiedzić Londyn. Ostatnią imprezą w mijającym millenium był nocny bieg Krzemień , który stał się stałym elementem w naszym harcerskim kalendarzu imprez. Nowe tysiąclecie rozpoczęliśmy od zakopania kapsuły czasu z różnymi rzeczami charakteryzującymi członków naszej społeczności harcerskiej , którą to mamy zamiar odkopać za 5 lat. Akcja Zimich2001 wraz z zaprzyjaźnionymi drużynami odbyła się w warunkach pierwszej od 20 lat bezśnieżnej zimy na przedgórzu Sudeckim. W lutym organizowaliśmy spotkanie pokoleń harcerskich z okazji 22 lutego i wzięliśmy udział w IX HBH. W marcu po raz czwarty zorganizowaliśmy nasz Bieg Urodzinowy. Miał on charakter ratowniczy. Przybyła około setka harcerzy. Po raz kolejny (nie wiem który) pion starszy wybrał się na manewry. Kandydaci na beret sprawdzali swoje umiejętności poruszania się po bagnach itp. W kwietniu odbył się biwak drużyny w Żerkowie. Jednym z punktów programu było zjeżdżanie na linach. Tym razem obyło się bez kontuzji. Pion młodszy startował w rajdzie Kamyk z Sypniewa do Robakowa. W czerwcu kandydaci na beret (rocznik 86) sprawdzali swe umiejętności w pracowaniu z busolą i mapą w Puszczy Noteckiej (okolice Miał). Pierwszym wyjazdem w czasie harcerskiej akcji letniej był wyjazd w Tatry pionu starszego. Pogoda nie dopisywała. No i obóz. Po raz pierwszy wybraliśmy się do stanicy w Prochnówku nad jeziorem Betyń. Wybralismy się tam ze 112 PDH Zawiszacy i 2 PDH Komandorzy. Obóz nazywał się Trygław. Bardzo się nam podobało (najbardziej jezioro- I klasa czystości). Krzyż Harcerski zdobyły 4 osoby (Grzegorz Bilewski, Agnieszka Koczorowska, Luiza Siara i Dorota Marciniec), a upragniony beret zdobyły również 4 osoby (Marysia Błaszkiewicz, Luiza Siara Wojtek Bilewski i Marcin Hoffmann)

Rozpoczynamy nowy rok harcerski 2001/2002. Pierwszą poważną imprezą był Biwak Hufcowy ORZEŁ. Zajęliśmy 2-gie miejsce. Następnie wyjechaliśmy (najlepsi z najlepszych czyli reprezentacja cztero osobowa) do Lęborka na Jesienną Grę Polową. Była i jest to 3-dniowa impreza skupiająca najlepsze środowiska harcerskie (CZERWONYCH BERETÓW). Choć nie zajęliśmy satysfakcjonującego miejsca bardzo nam się podobało. Następną impreza był Krzemień. Sprawdzaliśmy swoje informacje o Poznaniu (w nocy oczywiście). Szaga była kolejną imprezą, na której byliśmy. Organizowała ją 19 PDH Skrót. Tematyka była kosmiczna. Pod koniec odbyły się wybory MISS SZAGI. No cóż wygrał nasz przyboczny Andrew:) Cała drużyna zebrała się pod koniec grudnia na wigilii (co roku jest nas coraz więcej).

Ligowiec był miejscem V BU. Jego tematem było szkolenie 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Bawiło się około 150 uczestników. Pion starszy znów pojechał (daleko to oni nie mieli) na manewry do Kiekrza. Aby poznać trochę lepiej historię gen. Stanislawa Sosabowskiego (i harcerstwa w Polsce) pojechaliśmy do Warszawy na biwak Bohater. Byliśmy na Powązkach, na Pawiaku, na Alejach Szucha itp. W maju odbył się kurs spadochronowy HGR-u. Wszyscy przeżyli! I znów Puszcza, ale tym razem bez kandydatów na beret i nie w Miałach. Byliśmy w Gościmiu (akcja błota). Na obóz wybraliśmy się wyjątkowo do...Imiołek. Na stanicy byliśmy my, 401 PDH, 444 PDH, 47 PDH, 56 PDH, 9 SŚDH. Byli cywile z Wrocławia i nasze zuchy. Krzyż zdobyli: Kasia Brzezinska, Karolinka Marciniec, Ania Frąckowiak i Jędrzej Tomczak. Pion starszy (po obozie) był na wyjeździe, w skałkach, w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. W sierpniu odbył się (długo oczekiwany) Zlot Harcerstwa Wielkopolskiego. Byliśmy w obstawie. A już kilka dni później rozpoczął się rok harcerski 20002/2003.

Zaczęło się poważnie. Pierwsza imprezą (w dodatku organizowaliśmy ją) był biwak hufcowy - było super! Następnie pion starszy po raz drugi reprezentował nas (!godnie!) w Lęborku na JGP. Zdobyliśmy zaszczytne I-sze miejsce. Byliśmy z siebie dumni. Z tą dumą postanowiliśmy wystartować w Biegu Nocnym - Krzemień. Wróciliśmy (delikatnie powiedziane) niezadowoleni. I następna wigilia... Zaplanowane było nadanie nam bohatera, ale drużynowy stwierdził, że jesteśmy za mało przygotowani. W styczniu zorganizowaliśmy (tradycyjny) wypad do MRU. I zimowisko - Głuchołazy trasa jednak była w Czechach. Poznaliśmy wiele środowisk harcerskich i świetnie się bawiliśmy - choć czasami było ciężko. IV BU - Kiekrz, 250 uczestników (największa impreza w WLKP). Odbyło się nadanie bohatera naszej drużynie, oraz przyznanie skoczkom Harcerskiego Znaku Spadochonowego przez Szefa HGR-u phm Krzysztofa Grybionko od tamtego dnia mogę powiedzieć: "Jestem z 45 Poznańskiej Drużyny Harcerskiej "Bór" imienia generała Stanislawa Sosabowskiego". Odbyło się także nadanie 5-ciu Harcerskich Znaków Spadochronowych. I znów "manewry" - była jedna dziewczyna na sześciu chłopaków (czy to nie dziwne?). Wiosenny (!koniec maja) biwak drużyny odbył się we Wronczynie. Hasłem przewodnim była Unia Europejska. Trzy tygodnie poźniej odbyła się Puszcza. Byli beretowcy i dwóch kandydatów. Następnego tygodnia pomagaliśmy dh. Marcinkowskiej na kwaterce w Gościmiu. Obóz w Próchnówku - pierwszy w pełni samodzielny obóz od ok. 15 lat. "Teraz Polska" - to było hasło przewodnie. Na Krzyż zasłużyły 3 osoby: Jagoda Błaszkiewicz, Ania Pospieszna, Cezary Chybowski. Beret zdobyła jedna osoba - Jedrasso. Było świetnie! Dwa tygodnie po obozie pion starszy wyjechał na spływ rzeką Drawą - cóż mogę napisać przeżycia niesamowite. I tak rozpoczynamy następny rok harcerski(2003/2004). Pierwszym wypadem był biwak w Bolewicku (jak dawno tam nie byliśmy...). Był to ważny biwak: dwie zuchny zostały przekazane do naszej drużyny (Aga Biedalak i Asia Kolanowska), a jedna osoba zlożyla przyrzeczenie harcerskie (Adam Pielatowski). Jeszcze tej jesieni odbył się Biwak Hufcowy, gdzie reprezentacja na trasie młodszej zdobyła pierwsze miejsce. Aby obronić pierwsze miejsce na JGP pojechaliśmy (tym razem dwoma patrolami) do Leborka. Nie obroniliśmy... (wałki). Jeszcze jesieni (lecz późnej) pion starszy wyjechał tradycyjnie do Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Jest jedna taka zbiórka gdzie spotykamy się (prawie) w komplecie. Na wigilii 2003 było nas 43 na 44 + zuchy (JESTEŚMY DEBEŚCIAKI;)...

logo ZHP logo HPNM logo WOSM logo WAGGGS
Związek Harcerstwa Polskiego Hufiec Poznań Nowe Miasto World Organization
of the Scout Movement
World Association
of Girl Guides and Girl Scouts
© 2016 by pharao. Hosting by fla.pl . 64030 wizyt.